Rozmowa z Maciejem Krzysikiem członkiem Zarządu Powiatu w Nysie na temat planów i wyzwań, jakie stoją przed Powiatem Nyskim w 2025 roku oraz o sytuacji przedsiębiorców poszkodowanych w trakcie wrześniowej powodzi.
Porozmawiajmy na temat planów i wyzwań, jakie stroją przed Zarządem Powiatu w Nysie w 2025 roku. Tych planów i wyzwań będzie całkiem sporo, ale jakie są te największe i najważniejsze?
Budżet na 2025 rok to jest ponad 270 milionów złotych. To jest budżet rekordowy. W tym ponad 42 miliony złotych na same wydatki majątkowe, czyli tak naprawdę na inwestycje. I takie główne zadania inwestycyjne, które będziemy realizować to przede wszystkim odbudowa Szpitala Powiatowego w nowym miejscu. To jest takie główne zadanie, z którym musimy się zmierzyć, czyli zaprojektowanie tego obiektu. Ale oprócz szpitala prowadzimy również bardzo zaawansowane prace, wspólnie z przedstawicielami Państwowej Straży Pożarnej, nad budową nowej remizy przy ul. Otmuchowskiej. To w tej chwili jest realizowane i przygotowywane są założenia do dokumentacji projektowej. Po ustaleniu wszystkich wytycznych i tego, jak ta strażnica ma wyglądać, będziemy przechodzili do etapu ogłoszenia przetargu na przygotowanie już konkretnej dokumentacji projektowej dla budowy tej remizy. Bardzo ważna uwaga, w kontekście sytuacji powodziowej której doświadczyliśmy w połowie września zeszłego roku, chcemy aby w tej strażnicy powstało także miejsce na Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Tak, żebyśmy mieli obiekt dostosowany, i taki w którym znajdą się także miejsca schronienia, które wymuszają nowe przepisy wprowadzone kilka dni temu w Polsce.
Kwestie, o których Pan powiedział związane są z bezpieczeństwem mieszkańców. Kolejnym tematem dotyczącym bezpieczeństwa jest utworzenie w Nysie jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej. Czy już wiadomo kiedy żołnierze pojawią się w Nysie?
W tej chwili trwają prace. My prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy, wspólnie ze starostą Danielem Palimąką i burmistrzem Kordianem Kolbiarzem, m.in. z dowództwem Wojsk Obrony Terytorialnej oraz z dowódcą 17. Opolskiej Brygady Obrony Terytorialnej pułkownikiem Arturem Bartkowskim. Co do terminów to nie chciałbym wychodzić przed dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej. Wstępnie daliśmy sobie czas na pierwszą połowę roku, kiedy to wojsko miałoby się w Nysie pojawić. Wiele uzależnione jest również od szybkości kiedy te tereny pierwotnie wybrane przez dowództwo WOT będą mogły przejść na własność Skarbu Państwa, Ministerstwa Obrony Narodowej. Chodzi przede wszystkim o budynki przy ul. Poznańskiej. I tutaj jest już rola pana burmistrza i Gminy Nysa w sprawnym przeprowadzeniu tego procesu. Natomiast my ze swojej strony będziemy budować strzelnicę powiatową. Strzelnica będzie służyć żołnierzom WOT oraz wszystkim naszym służbom, a także będzie otwarta dla mieszkańców powiatu i dużego środowiska strzeleckiego, które w naszym regionie funkcjonuje. Obecnie mamy tylko jedną strzelnicę w powiecie nyskim, która funkcjonuje na pełną skalę. Chcielibyśmy to zmienić i okazją ku temu jest stworzenie jednostki wojskowej. Prace są już zaawansowane, jesteśmy po spotkaniu m.in. z przedstawicielami wojska, tak aby oni wskazali potrzeby jakie mają w zakresie strzelnicy, osi strzeleckiej i tego, jak to powinno wyglądać. I będziemy przymierzać się do przygotowania dokumentacji projektowej, która następnie pozwoli na realizację tego zadania.
A czy już wiadomo gdzie ta strzelnica będzie zlokalizowana?
Strzelnica będzie zlokalizowana w miejscu, gdzie taki obiekt funkcjonował do 2018 roku. To jest pomiędzy miejscowościami Sękowice i Regulice. Jest tam obiekt strzelnicy, który wymaga wyczyszczenia, małej przebudowy i pozwoli to na prowadzenie specjalistycznych szkoleń, przede wszystkim dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Mam również informację, że zainteresowane korzystaniem z takiej strzelnicy są również wojska operacyjne. Myślę, że jest to bardzo dobry kierunek, przede wszystkim na zwiększenie odporności w zakresie bezpieczeństwa mieszkańców, ponieważ mieszkańcy też będą mogli z tej strzelnicy skorzystać i nauczyć się np. podstaw obsługi broni. W naszym powiecie mamy również wiele klubów strzeleckich sportowych, które w tej chwili nie mają gdzie strzelać a my chcemy im to umożliwić.
Porozmawiajmy jeszcze o sytuacji na rynku pracy w Powiecie Nyskim, a konkretnie o przedsiębiorcach, którzy zostali poszkodowani w trakcie wrześniowej powodzi. Czy wychodzą na prostą? Jaka jest ich sytuacja?
Przedsiębiorcy powoli wychodzą na prostą. I tutaj wielkie podziękowania dla wszystkich pracowników Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, którzy spisali się fenomenalnie udzielając wsparcia bardzo szybko. Nasz Urząd Pracy jako jedyny w Polsce na taką skalę realizował to wsparcie. Na dzisiaj jest to już 30 milionów złotych wypłaconych dla przedsiębiorców z Powiatu Nyskiego. Z rozmowy z dyrektorem PUP w Nysie wiem, że już wpływają kolejne wnioski. Urząd Pracy też czeka na wytyczne i środki z Ministerstwa, tak aby można było nadal realizować to wsparcie. Ustawa powodziowa pozwalała na realizację wsparcia poprzez taką formę dotacji na utrzymanie miejsc pracy, to było 8 600 złotych na pracownika. Są firmy, które zatrudniają setki ludzi, więc ta pomoc finansowa była bardzo duża.
A czy powódź wpłynęła na liczbę osób bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Nysie?
Jeśli chodzi o rynek pracy to powódź nie zaburzyła poziomu bezrobocia i jest on na stałym poziomie.
Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Dziękuję ślicznie i życzę wszystkim udanego dnia.